Spotkanie autorskie z Tomaszem Grzywaczewskim
Co pozostało po dawnych granicach II Rzeczpospolitej? Zniszczone marzenia, wspomnienia ostatnich żyjących świadków, ślady po słupach granicznych, ludzkie tragedie. Temu między innymi tematowi poświęcone było wczorajsze spotkanie z Tomaszem Grzywaczewskim – dziennikarzem, korespondentem wojennym, podróżnikiem, autorem reportaży m.in. „Wymazana granica. Śladami II Rzeczpospolitej”, „Życie i śmierć na drodze umarłych”.
Spotkanie zostało zorganizowane przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Kłaju i zgromadziło ponad 50 osób, które wraz z autorem chciały wziąć udział w reporterskiej wyprawie od Bałtyku przez Kaszuby, Wielkopolskę, Śląsk Cieszyński, Zaolzie, Huculszczyznę, Bukowinę, Bojkowszczyznę, Pokucie, Wołyń, Polesie po Litwę. Nie była to sentymentalna podróż, ale ciekawa lekcja historii, czasem zapomnianej, czasem trudnej, pulsującej swoim własnym rytmem, opowiedzianej ustami najstarszych mieszkańców tych dawnych przygranicznych terenów: Polaków, Niemców, Czechów, Ukraińców, Białorusinów. Okruchy tego świat drzemią często tylko w zakamarkach ich duszy a oni sami często czują się tylko ludźmi stąd. Dla nich bycie miejscowymi definiuje ich samych.
Pan Tomasz wspominał m.in. starszą panią, mieszkankę Bukowiny, która nigdy nie wyjeżdżała, całe życie spędziła w swojej wiosce a przez zawirowania historii była obywatelką pięciu państw: Rumunii, Węgier, III Rzeszy, Związku Radzieckiego i Ukrainy.
Autor rozmawiał także z młodszymi mieszkańcami tych dawnych pogranicznych terenów z jednej i z drugiej strony granicy, z których część się zasymilowała, część nadal kultywuje dawne tradycje. Jeszcze inni nie potrafią określić kim są. Dla niektórych przeszłość to tylko odległe wspomnienia dziadków, dla innych wciąż żywy temat.
W drugiej części spotkania Pan Tomasz nawiązał do wojny na Ukrainie i zmian, jakie zachodzą w społeczeństwie naszych sąsiadów, ich samookreśleniu się, relacjach rodzinnych, często trudnych, związanych z Rosją. Opowiedział o dramatach ale i sile zwykłych ludzi. O ich nadziejach.
Spotkanie zakończyła dyskusja a chętni mogli otrzymać pamiątkowy autograf a nawet zrobić sobie wspólne zdjęcie z autorem.
Serdecznie dziękujemy Panu Tomaszowi i przybyłym gościom za niezapomniane spotkanie.